Sferopedia
Advertisement
Logo

Uwaga! Ten artykuł jest pracą autorską, nie posiadającą oficjalnych źródeł!

Sferopedia jest wolną encyklopedią, która udostępnia możliwość zamieszczania swojej własnej wizji wieloświata, takich jak alternatywne rozwiązania, bohaterowie niezależni i tym podobne. Hasła mogą zawierać odnośniki do innych artykułów Sferopedii, lecz pozostają źródłami nieoficjalnymi, do których nie ma odnośników w reszcie haseł. W dodatku każdy artykuł musi zostać zapisany do kategorii Autorskie.


This battle you fight alone by memod-d4ndw7l

Widok na mroźny i przygnębiający krajobraz Tundry

Plan parażywiołu węgla znajduje się pomiędzy planem żywiołu drewna, a planem żywiołu ognia. Jest to jeden z najmniej „żywych” planów spośród planów drewna. Węgiel, z którego składa się cały plan w odległych eonach był może i drzewami i roślinami, lecz przez niezliczone lata uległ on przeobrażeniu w twardy kamień. Występuje tutaj węgiel w najróżniejszych postaciach, począwszy od miękkiego węgla drzewnego aż po diament, który także jest rodzajem węgla. Odległy, zapomniany kataklizm sprawił, że pod stopami, wiele, wiele kilometrów pod powierzchnią płonie nienasycony płomień który powoli, lecz metodycznie pnie się do góry, spalając kolejne tony węgla. Dlatego też całe niebo pokryte jest gęstymi, ołowianymi chmurami, składającymi się z wyziewów jakie wydostają się spod ziemi. Góry antracytu przetykane żyłami diamentów i nikomu nieznanych rodzajów węgla są normalnym widokiem, tak samo jak jeziora ropy naftowej, która podgrzewana przez wieczne płomienie staje się naftą, benzyną itp. W tym niegościnnym miejscy niewielu jest rodzimych mieszkańców. Większość stanowią istoty napływowe z innych planów, one też stworzyły pierwsze miasta i osady na tym planie.

Warunki fizyczne i magiczne[]

Na planie można wyróżnić strefy dwóch temperatur. W „centralnej” części planu, czyli w obszarze w którym występują prawie wszystkie prowadzące tu portale i gdzie znajduje się praktycznie całe życie planu, temperatura oscyluje w obrębie 30 °C. Jedynym słowem jest gorąco. Obszar ten zajmuje teren o promieniu wielu tysięcy, a może i milionów kilometrów i można go z grubsza porównać do obszaru wyznaczonego przez miasta-bramy na Zewnętrzu. Poza tym obszarem znajduje się coś, co na Zewnętrzu nazywane jest „Zaziemie”, a tutaj „Tundra”. Ten chłodny obszar, w którym temperatury najczęściej są znaczenie poniżej 0 °C. Taki podział wynika z faktu, że w obszarze cieplejszym dawno, dawno temu doszło do pewnego zdarzenia. Śpiewka niesie, że jakieś bóstwo ognia, możliwe że sam Kossuth znalazł się na tym planie i wyładował tutaj swój gniew. Faktem jest, że podziemne, bogate złoża wysokokalorycznego węgla zaczęły płonąć i palą się po dziś dzień, ogrzewając cały obszar. Dominującym elementem krajobrazu są czarne, postrzępione szczyty węglowych gór. Węgiel w każdej z postaci występuje na tym planie. Począwszy od miękkiego węgla drzewnego, który ma właśnie tutaj kształt drzew, poprzez torf, węgiel kamienny, skończywszy na twardym fluorycie i diamencie. Występują tutaj również produkty pochodne węglowi, czyli ropa naftowa oraz gaz ziemny. W połączeniu z płomieniami wiecznie szalejącymi w głębokich trzewiach tego planu normalnym widokiem są wysokie słupy smoliście czarnego dymu bijące pionowo w górę i łączone się z szarymi chmurami, które nigdy nie znikają z nieba. Również wrzące lub nawet płonące gejzery ropy nie są rzadkością. Jak było wspominane wcześniej, niebo wiecznie pokryte jest ciężkimi, szarymi kłębami chmur, które przepuszczają niewiele światła, więc cały plan skąpany jest w wiecznym półmroku.

Cechy planu[]

  • Normalna grawitacja

Grawitacja normalna, jak na pierwszej materialnej , przyspieszenie całego planu wynosi 10 m/s^2. Skierowana pionowo w dół.

  • Normalny czas

Na całym planie czas biegnie tak samo, poza jedną jedyną krainą Wielowymiarową Kostką(Cechy tej krainy w odpowiednim podrozdziale.). Dzień trwa około 10 normalnych godzin. Noc około 14 normalnych godzin.

  • Nieskończony

Plan jest nieskończony, chociaż prawie całe życie i mieszkańcy skupieni są w sporym, ciepłym obszarze. Poza nim plan nadal rozciąga się w nieskończoność, lecz jest to monotonna i pusta kraina.

  • Normalnie morficzny

Plan można zmieniać magią lub siłą własnych mięśni, nie występują obszary gdzie te zasady byłyby zmienione.

  • Spaczona i wzmocniona magia

Plan w całości składa się z węgla w najróżniejszych postaciach, a jak wiadomo w wielu postaciach węgiel jest łatwopalny. Tak więc wszelkie zaklęcia ognia mogą zostać wypaczone i nie dotrzeć do celu, wcześniej zmieniwszy tor lotu i uderzywszy w węglową powierzchnię, zapalając ją.

W związku z tym, że w obszarze większości życia, pod powierzchnią planu płonie ogień, wszelkie zaklęcia ognia są wzmocnione, co wraz z efektem spaczenia może sprawić pewne problemy niedoświadczonym czaromiotom.

  • Osłabiona magia

Ze względu, że plan jest pokryty węglem oraz płonącymi w ziemi ogniami, wszelkie zaklęcia wody są na tym planie bardzo ciężkie do wykonania, a w wielu przypadkach po prostu zawodzą.

Zjawiska[]

Gejzery ropy[]

Jednym z niebezpiecznych zjawisk na jakie trzeba zwracać uwagę na tym planie, są niespodziewane gejzery ropy. Stosunkowo płytko pod powierzchnią ziemi znajdują się złoża ropy naftowej. Takie podziemne zbiorniki podgrzewane bezustannie przez płomienie, z czasem nabierają coraz większego ciśnienia, aż następuje krytyczny moment, kiedy struktura materii na około zbiornika nie wytrzymuje i pęka. Następuje to prawie zawsze od strony powierzchni, dlatego też słysząc trzask pękającej skały pod stopami, możesz być pewny, że to nic dobrego. Wrząca ropa wytryskuje z takiej szczeliny wysoko w górę oblewając okolice wrzącymi strumieniami ropy. Podziemnych źródeł ropy jest tak dużo i na tak różnych głębokościach, że nie sposób przewidzieć, czy i gdzie nastąpi owo zjawisko. W osadach najczęściej sami mieszkańcy wywołali takie gejzery, przed budową osady, aby na przyszłość uchronić przed „niespodziankami”.

Eksplozje gazu[]

Eksplozje gazu są z jednej strony podobne do powyżej wspomnianych gejzerów ropy, a z drugiej strony znacznie się różnią. Podobieństwo wynika z tego, że obu zjawisk prawie nie sposób przewidzieć, są one spontaniczne, bardzo niebezpieczne i destruktywne. Różnica wynika z tego jak powstają. Jeśli gaz jest podgrzewany, przez co jego ciśnienie rośnie, potrzeba znacznie więcej czasu aby przebił powierzchnię, a nawet wtedy przez szczelinę po prostu ulatnia się gaz, nie czyniąc większych szkód. Kłopotem są iskry, wystarczy nawet najmniejsza na przykład, spadający kamień uderzy o drugi i wskrzesi iskrę. Wtedy cały nagromadzony gaz zapala się w jednej chwili wybuchając, rozsadzając całą okolicę w drobny mak. Jedynym przejawem tego zjawiska jest dudnienie pod stopami i wibracje ziemi, lecz następują one ledwie sekundę, a może i mniej przed samym zjawiskiem więc są marnym ostrzeżeniem.

Mieszkańcy[]

Golem węglowy, piekielny ogar, popielny szczur.

Ogniste stworzenia[]

Ze względu na bezustannie szalejący płomień, w trzewiach planu, naturalnym wydaje się, że w obszarze jego działania samorzutnie powstawały czasowe portale do sfery żywiołu ognia. Poprzez takie naturalne drogi na plan węgla dostała się masa stworzeń związanych z żywiołem ognia. Większość z nich stanowią zwierzęta żywiące się rozżarzonym węglem, który według nich smakuje wyjątkowo dobrze. Wraz za zwierzyną przybyły drapieżniki, a po nich istoty rozumne, tak więc nikogo nie dziwi widok salamander czy ifrytów, którzy każą swoim niewolnikom bezustannie wydobywać najcenniejsza rudy węgla.

Zwierzęta naznaczone parażywiołem węgla[]

Jak to bywa w planach żywiołów, napływowe zwierzęta, a także inne istoty, wraz z dostatecznie długim kontaktem z esencją planu, nabierają specyficznych cech stworzeń naznaczonych ów żywiołem. Tak więc, jak można się spodziewać, na planie węgla występują stworzenia naznaczone tym parażywiołem. Są tutaj parażywiołaki węgla, które z wyglądu przypominają żywiołaki ziemi, lecz są smuklejsze i znaczenie zwinniejsze, a nawet od czasu do czasu potrafią być zbudowane z diamentów, co oznacza, że mogą być godnymi przeciwnikami dla innych żywiołaków i wrogów. Istoty naznaczone tym żywiołem zawsze przybierają ciemny, najczęściej czarny kolor. Zranione nie krwawią, jedynie się kruszą. Są wrażliwe na ogień, który w krótkim czasie je spala, lecz jeśli nie strawi ich całych, mają szanse się zregenerować odpoczywając na gołym węglu.

Konstrukty[]

Jak można zauważyć, plan jest zdominowany przez napływową ludność preferującą technologię i techniczne rozwiązania, aniżeli duchowe czy religijne dywagację. Owe ukierunkowanie sprawia, że plan jest przyjaznym miejscem dla wszelkiego rodzaju konstruktów.

Mefity węgla[]

Owe stworzenia są smoliście czarne, z rzadka ich skóra przetykana jest błyszczącymi żyłkami szlachetniejszego rodzaju węgla. Ważą całkiem sporo, mają masywną budowę ciała, choć nie tak dużą, jak na przykład kamienne mefity. Ich oczy jarzą się szkarłatnym blaskiem, twarz ma zazwyczaj jeden z dwóch grymasów, albo wyszczerzona w uśmiechu ostrych, szpilkowatych zębów, albo zamyślona, wręcz ponura. Mefity węgla ze względu na swojego przywódcę są bardzo ksenofobicznymi stworzeniami, które nie tolerują prawie nikogo poza swoim gatunkiem.

Inne[]

Plan zamieszkały jest przez wiele stworzeń, nie związanych bezpośrednio z ogniem lub węglem, a potrafią one po prostu przystosować się do warunków panujących na tym planie. Zapewne w kanałach miast można znaleźć kolonie stworzeń których domem są śmieci i brud, ale również takich jak szczurołaki. Najróżniejsze humanoidy, jak i nie tylko, ogólnie rzecz biorąc istoty myślące mają swoje domostwa w wcześniej wspomnianych miastach. Można założyć, że możliwe jest spotkanie jakiegokolwiek stworzenia, które choć trochę pasuje do tego miejsca. Im większe dopasowanie, tym częściej można je spotkać.

Lokacje[]

Miasto Maszyn[]

Steampunkcitybychentzud

Miasto Maszyn

Jest to największa metropolia na tym planie. Miasto rozciąga się na wiele kilometrów „spływając” łagodnie po klifie na szczycie którego jest ulokowane. Z zewnątrz ów moloch wygląda na chaotycznie zbudowaną osadę, która niczym rak rozrastało się w każdym możliwym kierunku, bez planu, jedynie żeby się powiększyć. O dziwo ten twór jest otoczony wysokim, smoliście czarnym murem, nawet jeśli kolejne domy powstają poza murami, to jeśli powstanie ich dostatecznie dużo, to także powstaje kolejny mur okalający miasto. Z góry wygląda to trochę jak słoje drewna, pokazujące historię rozbudowy miasta. Budynki budowane są z najbardziej dostępnego materiału na planie, czyli węgla. Od zamożności właścicieli zależy jednak z jakiego rodzaju węgla jest budowany. Najbiedniejsi budują go z węgla kamiennego lub antracytu, więc w dzielnicach biedoty i slumsach częste występują pożary. Bogatsi mieszkańcy wykorzystują inne rodzaje węgla, które nie płoną. Najbogatsi kupcy i faktorzy mają domy z diamentu lub lonsdaleitu. Miasto podzielone jest na bardzo wiele dzielnic, bogate aleje sąsiadują z wielkimi fabrykami i robotniczymi ulicami oraz najgorszymi slumsami. Największe fabryki znajdują się bliżej centrum, gdyż tam powstawały pierwsze, lecz na obrzeżach cały czas powstają nowe, które bezustannie się rozbudowują, w przeciwieństwie do starszych, które rzadko mają już miejsce na rozbudowę. W najstarszej części metropolii znajduje się wielki budynek o strzelistych wieżach który nazywany jest przez miejscowych „Katedrą”. Rzadko spełnia on funkcję na jaką wskazywałaby jego nazwa, nie jest on obiektem sakralnym. Jest to specyficzne połączenie wielkiej giełdy, sali biesiadnej oraz miejsca spotkań i rozrywki. Znajdują się tu giełdy wszelkich towarów sprzedawanych w mieści, jak i sklepy, warsztaty i pracownie kupców, rzemieślników i wynalazców. Miasto w teorii rządzone jest przez radę najzamożniejszych kupców, rzemieślników i magnatów, lecz w im dalej tym centrum, tym częściej zdarzają się sytuacje, gdy któraś dzielnica rządzona jest przez samozwańczego „króla”. O dziwo rada niewiele robi z takimi przypadkami, pozwalając im kwitnąć, reagują jedynie wtedy, kiedy następuje jakieś zagrożenie dotyczące osobiście ich. Co ciekawe w mieście całkowicie marginalizowani i lekceważeni są czarodzieje i wszelkie osoby władające magią, wtajemniczeń jak i objawień. Jedynymi którzy parają się czarowaniem, są osoby nasączające przedmioty magią. W mieście niepodzielnie króluje technologia w całej swojej okazałości. Wszelkiego rodzaju trybiki, maszyny te małe jak i wielkie są tu na porządku dziennym, napędzane najczęściej węglem, lecz również czasem magią. Po ulicach jeżdżą niezwykłe powozy bez koni, lecz wydychające chmury gryzącego dymu, w fabrykach huczą maszyny pożerające bezustannie tony węgla. Powszechne są mechaniczne zegarki, broń palna i inne niezwykłe wynalazki. Można tu zakupić najdziwniejsze mechanizmy i technologiczne nowinki, które nie sposób znaleźć nigdzie indziej, może tylko na Mechanusie. Mieszkańcy stanowią cały wachlarz ras wieloświata. Ciepły klimat sprzyja przyjazdom biesów, lecz każda istota jest tutaj mile widziana. Najwięcej jest tutaj gnomów, która to rasa ukochała wynalazki.

Fabryka[]

Chociaż w Mieście Maszyn jest wiele manufaktur, fabryk i wielkich przedsiębiorstw, to na miano Fabryki przez duże „F”, zasługuje jedynie jedna z nich i o dziwo nie znajduje się ona we wspomnianym mieście. Nie wiadomo kiedy powstała Fabryka, można jedynie powiedzieć kiedy zaczęła pracować. Było to 7583 lata temu, co na standardy Wieloświata jest stosunkowo niedługim czasem. Z zewnątrz wygląda ona jak zwyczajna fabryka, nie licząc jednak jej rozmiarów, gdyż dorównuje ona swoimi gabarytami najwyższym z otaczających ją gór. Sześć wysokich kominów bez przerwy wypluwa w powietrze czarne chmury spalin. Wewnątrz nie ma ani jednej istoty żywej, wszystko jest budowane przez maszyny. Maszyny budują tu inne maszyny, przez niektórych takich proceder byłby uznany za jakieś zwyrodnienie, lecz tutaj nikt na to nie zwraca uwagi. Po wielopoziomowych taśmociągach przesuwają się części golemów, robotów, automatów i innych mechanicznych istot. Całym przedsięwzięciem zarządzają inne, wcześniej wyprodukowane maszyny, choć nie wszystkie, znaczna część wyprodukowanych tutaj „istot” wyrusza w wieloświat, w jakąś podróż, której cel nie jest znany nikomu poza nimi samymi.

Tundra[]

Jak wcześniej było wspominane, obszar w którym kwitnie życie na tym planie jest, w porównaniu do ogromu nieskończoności całego planu, stosunkowo niewielki. Poza tym obszarem rozciąga się ciche, mroźne pustkowie gdzie spotkanie jakiegokolwiek stworzenia graniczy z cudem, a prawdziwym cudem musiałoby być, aby ta istota była jeszcze przyjaźnie nastawiona. W tej chłodnej krainie jest znacznie mniej gór aniżeli w ciepłym obszarze, dominują tutaj płaskie, monotonne równiny, ewentualnie lekko pofalowane pagórki. Jest to tajemnicza i niezbadana część planu, gdzie prowadzi bardzo, bardzo mało portali. Powiada się, że zdarzają się tutaj niewytłumaczalne zjawiska. Podobno ludzie którzy tu zawędrują, czasami znikają w niewytłumaczalny sposób, pojawiając się po różnych okresach czasu, śpiewka niesie, że są odmienieni. Inne historie mówią o emanujących słabym blaskiem, przeźroczystych kulach, które wędrują majestatycznie przez plan, mówi się, że ten kto dotknie ich odczuje na sobie wpływ prawdziwego Czasu, lecz co to dokładnie brzmi nie wiadomo. Cień sprawy nie jest poznany.

Bóstwa, moce i boskie krainy[]

Władca mefitów węgla[]

Na czterech podstawowych planach żywiołów występują potężne bóstwa patronujące poszczególnemu żywiołowi. Na planach para- i quasi- żywiołów nie ma takich bóstwo, lecz istnieją mefity i niektórzy z lordów mefitów tytułują się władcami takowych planów. Podobnie jest i tutaj, na planie drewna nie ma głównego bóstwa tego żywiołu, lecz mimo to, na planach para- i quasi- żywiołów można czasem spotkać rodzime mefity, które uzurpują sobie władzę nad planem. Jasir Fatin jest jednym z nich. Jest to lord rodzimego rodzaju mefitów, mianowicie mefitów węgla. Jak na mefita, jest on bardzo duży, mierzy około 2,5 m wysokości, a rozpiętość jego skrzydeł sięga prawie 6 metrów. W przeciwieństwie do swoich współbraci jego skóra wygląda jakby prawie cała była z diamentu, gdzieniegdzie jedynie przetykana czarnymi żyłkami węgla. Jego oczy również są trochę inne niż reszty gatunku, mianowicie, miast jarzyć się szkarłatem, wyglądają niczym jednorodne diamenty, martwe jak sam kamień. Jasir twardą ręką rządzi swoimi współbraćmi, przede wszystkim jednak korzystając ze swojego imponującego talentu demagoga, rzadko korzystając z siłowych rozwiązań. Karmi on inne mefity wizjami tego jak niepodzielnie będą rządzić tym planem, a pozostali mieszkańcy będą jedynie niewolnikami.

Diamentowa Grota[]

Siedzibą Jasira jest wielka jaskinia, która ma swoją nazwę od materiału, jaki jest w niej najbardziej popularny. Diamentowa grota, jak wskazuje nazwa, w większości wykonana jest z diamentu. Choć jest to grota mająca może ze dwa wejścia do siebie, to jest w niej wyjątkowo jasno, a to ze względu że diament, w wielu miejscach wyszlifowany przez same mefity, skutecznie odbija nawet najmniejsze promienie światła przenosząc je dalej, przez co nawet w najniższych poziomach jaskini jest stosunkowo jasno. Sieć jaskiń tworzy swoisty labirynt i jeśli ktoś nie zna oznaczeń mefitów bardzo szybko zgubi się w kolejnych komorach. W większości jest to enklawa mefitów, gdzie znajdują się jeziora gorącej wody, w której mefity wylegują się całymi godzinami, leniąc się, jeśli oczywiście akuratnie nie mają jakiegoś zadania zleconego przez Jasira. Sam lord przebywa w największej grocie zasiadając na swoim wielkim, diamentowym tronie, który jest jego największym skarbem i którego nie pozwala dotykać praktycznie nikomu. Są tutaj również inne pomieszczenia, większości składy, gdzie mefity składują swoje skarby i zdobycze.

Perpetuum Mobile[]

Badacze, filozofowie natury czy inni, podobni wizjonerzy lub szarlatani, mówią czasami o idealnej maszynie, nazywanej przez nich perpetuum mobile, co ma oznaczać wieczne ruchadło, czyli maszynę która raz wprawiona w ruch będzie działać wiecznie. Do tej pory, dla tych wszystkich osób owa maszyna pozostaje niezmiennie w sferze marzeń, lecz o dziwo na tym planie istnieje... Coś, co nazywa samo siebie "imieniem" owej legendarnej maszyny. Owa istota, czy rzecz, bo dokładna jego natura nie jest znana, pozostaje tajemnicą, chociaż wszyscy wiedzą gdzie się znajduje, nikt jej nie spotkał, chociaż pozostają precyzyjnym, to nie jest do końca prawda. Cień sprawy jest taki, że ci którzy przypuszczalnie spotkali Perpetuum Mobile, nie są w stanie o tym opowiedzieć. Te istoty są szalonymi trepami, którzy żyją we własnym świecie, nie reagują już na otaczający ich świat, zdając się wpatrywać poza przestrzeń. Tak więc po prawdzie, nikt nic nie wie o Perpetuum Mobile, poza tym, że prawdopodobnie jest na tym planie.

Wielowymiarowa Kostka[]

Siedzibą gdzie ma się niby znajdować perpetuum mobile jest miejsce nazywane przez miejscowych Wielowymiarową kostką. Z zewnątrz wygląda jak... Kostka. Wielgachny sześcian o krawędzi długości kilometra leży sobie pośrodku niczego, na jednej z wielu płaskich nizin planu. Wykonane z nieznanego materiału, o idealnie gładkiej, chłodnej powierzchni, bez, wydawałoby się żadnego wejścia. Jednakże, jeśli dostatecznie długo ktoś próbuje dostać się do środka, w pewnym momencie znajduje wejście, które po prostu otwiera się przed nim. Co znajduje się w środku? Nie wiadomo, z relacji szaleńców którzy stamtąd powrócili można wnioskować, że wewnątrz jest coś na kształt labiryntu, lecz nic poza tym. Pewien z szaleńców, dawno temu użył określenia „Wielowymiarowa kostka” i ta nazwa pozostała do dziś. Cień sprawy jest następujący. Wewnątrz faktycznie jest labirynt, lecz jest to labirynt wymiarów. Podróżnik zaczyna od podróży jednowymiarowej, zredukowany do punktu który może poruszać się tylko w przód lub w tył. Jeśli to przetrzyma staje się dwuwymiarowym bytem, płaskim, który zmaga się z kolejnymi trasami labiryntu. Jeśli ktoś to wytrzyma wraca do swojej, trójwymiarowej formy, lecz to nie trwa długo gdyż szybko labirynt zmienia go w czterowymiarowy byt. Na tym etapie większość podróżnych traci zmysły. Większość istot dostosowana jest do naturalnej, trójwymiarowej przestrzeni, dlatego gdy nagle są w stanie widzieć w 4 wymiarach ich umysł nie jest w stanie przetworzyć takiej informacji i wysiada. Nieliczni którzy to wytrzymają idą dalej i zapewne po kolejnych wymiarach docierając do Perpetuum Mobile.

Gond[]

Podobnie jak w innych planach drewna, tak i tutaj nie ma bogów w tradycyjnym sensie, są tylko potężne awatary odzwierciedlające wpływy jakiegoś bóstwa w tym miejscu. Tak też jest z Gondem. Bóstwo cudów i wynalazków, przede wszystkim wynalazków, znalazło na tym planie rzeszę gorliwych wyznawców, nawet jeśli nie znają oni jego imienia, wystarczy że nieświadomie czczą jego ideę. Największymi wpływami cieszy się to bóstwo w Mieście Maszyn, gdzie króluje technologia. Jest tutaj wiele mniejszych lub większych świątyń i kaplic poświęconych temu bóstwu, gdzie kapłani rywalizują ze sobą w coraz to nowszych wynalazkach. Przeważają wszelkiego rodzaju machiny pomagające w przemieszczaniu, lub kopaniu w twardym minerale planu. W centralnej, najstarszej dzielnicy miasta znajduje się potężna świątynia w której zasiada awatar Gonda. Wysoki, ryży mężczyzna o rozwichrzonej brodzie i szerokich barach, przemierza liczne komnaty i pracownie tego miejsca przyglądając się pracy osób czczących jego postać. Awatar poświęca większość dnia właśnie na opracowywanie i wykonywanie kolejnych wynalazków. W przeciwieństwie do swojego bóstwa, dla którego nie ma różnicy czy wynalazek jest tworzony poprzez technologie czy magie, jego awatar w tym miejscu przedkłada technologię, nad magię. Awatar Gonda jest raczej neutralny do wszystkiego co nie dotyczy jego kultu, więc jego interwencji można się spodziewać jedynie, jeśli ktoś dewastuje lub niszczy jedną z jego licznych świątyń na tym planie.

Wieża Cudów[]

Siedziba awatara Gonda znajduje się w najstarszej części miasta, w jednej z pierwszych dzielnic jakie powstały podczas budowy metropolii. Ów przybytek ma kształt niezmiernie wysokiego walca o gładkich ścianach z jednymi, masywnymi wrotami prowadzącymi do środka. Jednym słowem wieża. W tym miejscu można z grubsza wydzielić cztery obszary, na jakie składa się budynek. Zaczynając od dołu, piwnice, w których są tajemne pracownie, gdzie dostęp ma niewielu. Powstają tam wynalazki, mogące w niepowołanych rękach szerzyć zniszczenie i śmierć, co nie jest na rękę nikomu, ani bóstwu ani miastu. Następnie parter, który jest bardzo, a to bardzo pusty, jest to w zasadzie wielka sala z kolumnami. Odbywają się tutaj codziennie wielkie targi, gdzie każdy z wynalazców może zaprezentować swoje dzieła kapłanom, jak i prostym ludziom, czasami zgarniając za swoje patenty okrągłe sumki pieniędzy. Następnie znajdują się indywidualne pracownie, ciągną się one przez bardzo wiele kondygnacji, podzielone są chaotycznie ściankami działowymi, zależnie od aktualnej liczby kapłanów i ich zapotrzebowania na miejsce. W najwyższej komnacie znajduje się pracownia i sala tronowa w jednej, którym to miejscu zasiada awatar Gonda, jeśli oczywiście aktualnie nie jest na przechadzce po pracowniach poniżej.

Źródła[]

Plany Wewnętrzne - Plany Drewna
Plan Żywiołu Ognia Plan Żywiołu Ziemi
Plan Parażywiołu Węgla Plan Parażywiołu Gleby
Plan Żywiołu Drewna
Plan Energii Pozytywnej Plan Pseudożywiołu Kwiatu Plan Żywiołu Drewna Plan Pseudożywiołu Cierni Plan Energii Negatywnej
Plan Żywiołu Drewna
Plan Parażywiołu Pyłku Plan Parażywiołu Koralu
Plan Żywiołu Powietrza Plan Żywiołu Wody
Advertisement